W Myślenicach, czyli pawie u siebie. Takiego biegu nie można opuścić.
40:37 to mój czas z I Myślenickiego Biegu Dobczyckiego. Podczas niego poznałem Irka Wojtana i zachęciłem do wstąpienia do naszej grupy. To taka wartość dodana tego biegu! Zająłem w nim 50 miejsce na 325 uczestników.
A taką grafikę zrobiłem kilka dni wcześniej na facebooku z adnotacją:
"Takie tam z biegania - jubileusz 400 treningów, czyli ponad 4500 km, 355 tys. spalonych kalorii...a najważniejsze - zdrowie, świetne samopoczucie, tysiące pomysłów które narodziły się w czasie biegu"
40:37 to mój czas z I Myślenickiego Biegu Dobczyckiego. Podczas niego poznałem Irka Wojtana i zachęciłem do wstąpienia do naszej grupy. To taka wartość dodana tego biegu! Zająłem w nim 50 miejsce na 325 uczestników.
A taką grafikę zrobiłem kilka dni wcześniej na facebooku z adnotacją:
"Takie tam z biegania - jubileusz 400 treningów, czyli ponad 4500 km, 355 tys. spalonych kalorii...a najważniejsze - zdrowie, świetne samopoczucie, tysiące pomysłów które narodziły się w czasie biegu"