Miałem w tym biegu nie wystąpić...ale skoro dwa dni temu urodziła się
siostrzenica żony to był powód, by powalczyć. Życiówka w Półmaratonie
Królewskim (
1:35:23). A to kołyska na mecie dla Elizy. Fajnie było przebiec m. in. po rondzie Matecznego...jedyna taka okazja.