Myślenice, czyli zaczynamy (56)


Myślenice są symbolicznym początkiem biegowej wiosny i sprawdzianem zimowych przygotowań. A może po prostu wejściem w bieganie po długiej zimie. Tegoroczny bieg zaskoczył temperaturą, która zmieniła się w kilka dni diametralnie.

Liczyłem na więcej tzn. pobicie życiówki ale jeszcze się nie udało. Apetyt po zimie był duży. W rzeczywistości do najlepszego czasu na 10 km zabrakło tylko sekundy.  Owszem można się doszukiwać problemów z wiatrem, zmiany temperatur w ciągu kilku dni itd. ale ja uważam, że jeszcze nie był to ten dzień.

A tak licznie się prezentowaliśmy w Myślenicach.